tux-nie-man tux-nie-man
1409
BLOG

PZL-230 Skorpion

tux-nie-man tux-nie-man Polityka Obserwuj notkę 6

Historia tej maszyny jest krótka i jak w III RP bywało zawiła.

Wychyliwszy się nieco z kulbaki, szepnę wam na ten temat słówko.

Skorpion, jako samolot bezpośredniego wsparcia pola walki, został zaprojektowany w Państwowych Zakładach Lotniczych Warszawa-Okęcie w latach 90-tych.

W pierwszym projekcie, uwzględniono specyfikę Polskiego potencjalnego pola walki. Samolot miał mieć 2000 kg udźwigu, prędkość max. 640km/h oraz móc startować (rozbieg 250 m) i lądować (dobieg 220 m) na lotniskach trawiastych.

Przyjrzyjmy się przedziwnym zjawiskom dotyczącym tego projektu, który umarł śmiercią haniebną w 1994-tym roku, na etapie wykonanej makiety 1:1.

W 1990 roku MON podpisuje z PZL Warszawa -Okęcie umowę na opracowanie samolotu tego typu. Zwiększa jednakże wymagania konstrukcyjne (marzy im się Polski F-16? wielozadaniowy? czy już wtedy chodzi o „uwalenie” projektu?), co prowadzi do zmiany założeń i zaprzeczeniu pierwotnej konstrukcji. MON chce udźwigu 4000 kg i prędkości 1000km/h. Utracono w ten sposób zalety wynikające z lekkości konstrukcji, pogorszono manewrowość a rozbieg przy starcie wzrósł do 400 m.

Jednak PZL Warszawa-Okęcie, a właściwie jej inżynierowie, wywiązują się z zadania modyfikacji na 5-kę.

23-go grudnia 1992 roku, PZL przedstawia Wojsku gotową makietę samolotu o symbolu PZL-230F do zaopiniowania. Ówczesny wicepremier Henryk Goryszewski (Rząd Hanny-Suchockiej) z komisją weryfikacyjną wydają pozytywną opinię. No, jeszcze ciut i można zacząć produkować!

Aż tu nagle, zaczynają się schody. Pan Wałęsa zmienia Rząd. Na czele staje niejaki Waldemar Pawlak (drugie już od Nocnej Zmiany podejście do fotela Premiera), szefem MON zostaje... no kto z Państwa zgadnie? Tak jest! Bingo, niesamowity wiceadmirał LWP Piotr Kołodziejczyk! Tutaj link do życiorysu tego Pana: http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Ko%C5%82odziejczyk

W 1993-cim MON (właściwie Pan Kołodziejczyk) decyduje o „przerwaniu finansowania projektu”.

Tracimy możliwość wyposażenia Polskich Wojsk Lotniczych w taką maszynę: http://www.strategie.com.pl/dzial/zbrojownia/artykul/296 tudzież tracimy niezłą propozycje eksportową. Maszyna swobodnie mogłaby konkurować z A-10 Thunderboltem - przynajmniej w tej pierwszej wersji PZL-230.

Żaden inny kraj podobnej maszyny na wyposażeniu nie miał. Przypominam, że głównym zadaniem takiego rodzaju samolotu było „łupanie czołgów przeciwnika”. Ile w razie zagrożenia można by „nałupać” Rosyjskich czy Niemieckich skorupek pancernych? Tego się nigdy nie dowiemy...

No tak. W 1994-tym PZL Warszawa-Okęcie porzuca swój projekt. Co się dzieje z inżynierami? Cóż, dla takich ludzi granice nie są żadnym problemem. A dla takich głów obowiązuje kierunek Zachód.

Haaa! A co się dzieje z samym PZL Warszawa-Okęcie? ;)

Odpowiedzcie sobie Państwo sami zaglądając na stronę główną PZL Warszawa Okęcie

http://www.eads.net/1024/en/businet/miltrair/pzl/pzl.html   a raczej EADS N.V. Zgadnijcie Państwo, która firma produkuje obecnie „osławionego” Eurofightera?

 

Za tego typu działania, szkodzące Polakom i Polsce, powinna być kula w łeb!

 

Pozdrawiam

tux-nie-man
O mnie tux-nie-man

Get your own Box.net widget and share anywhere!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka